Gramy z wiceliderem / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Gramy z wiceliderem 31 mar

Gramy z wiceliderem

Przed nami spotkanie 29. kolejki ekstraklasy, przedostatniej ligowej odsłony sezonu zasadniczego. Miedziowi zagwarantowali sobie grę w górnej ósemce, ale to nie koniec emocji! Do Lubina przyjeżdża wicelider rozgrywek Piast Gliwice, który zagra z rozpędzonym Zagłębiem.

31 mar 2016 13:28

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa

Rewelacja jesieni
Latem Piast przeszedł kadrową rewolucję, drużynę Radoslava Latala opuścili zawodnicy, którzy w minionych sezonach stanowili o sile "Piastunek". Przed startem rozgrywek zespół z Gliwic wskazywany był w gronie drużyn, które będą walczyły raczej o utrzymanie w lidze, nikt nie zaryzykował wówczas stwierdzenia, że Piast włączy się do walki o medale?
Gliwiczanie pierwszą część sezonu zakończyli natomiast na pozycji lidera, nad 2. w tabeli Legią podopieczni Radoslava Latala mieli wówczas 5 punktów przewagi.
Piast zaskoczył ligową stawkę, a zawodnicy, którzy zjechali na Śląsk zdecydowanie podnieśli wartość sportową drużyny. Ofensywnie usposobiony obrońca Patrik Mraz regularnie notował asysty przy trafieniach kolegów, rozgrywający Kamil Vacek w nieszablonowy sposób napędzał akcje swojej drużyny, z kolei napastnik Martin Nespor finalizował akcje swojej drużyny. Nie można pominąć też Jakuba Szmatuły, doświadczony bramkarz znalazł swoje miejsce na ziemi i w trudnych momentach potrafił nawet wybronić swojej drużynie wynik.

Wiosenna obniżka formy
Dziś Piast to już wicelider ekstraklasy. Jesienną formę utrzymał chyba tylko Kuba Szmatuła w bramce. Kamil Vacek miewa przebłyski, ale zdecydowanie nie porusza się już z taką swobodą, jak kilka m miesięcy temu. Patrik Mraz nie notuje asyst, a Martin Nespor zatracił skuteczność (ci dwaj ostatni nie zagrają w meczu z Zagłębiem - pauzują za kartki). Eksperci zachodzą w głowę, co takiego stało się z "Piastunkami?" Zawodnikom z Gliwic nie można odmówić umiejętności, coś jednak zacięło się w dobrze funkcjonującej maszynie. Oczywiście Piasta nie można lekceważyć, choćby z racji pozycji, którą zajmuje - nie jest ona przypadkowa. Kamil Vacek to reprezentant Czech, kapitan Radosław Murawski gra w młodzieżowej reprezentacji Polski, w niezłej dyspozycji utrzymuje się Mateusz Mak? który rozgrywa najlepszy sezon w ekstraklasie w swojej dotychczasowej karierze. Piast może liczyć także na nieobliczalnego napastnika Josipa Barisicia, Chorwat zdobył w tym sezonie 9 bramek.  Do Lubina Piast przyjedzie z zamiarem utrzymania 11 punktowej przewagi nad trzecią w stawce Cracovią (oraz 4 Pogonią), przede wszystkim podopieczni Radoslava Latala nie stracili jeszcze kontaktu z Legią, bo do stołecznej drużyny tracą zaledwie 3 oczka.


Przemeblowana obrona Piasta
W rundzie wiosennej miejsce w składzie Piasta stracił Kornel Osyra, zawodnik, który w przeszłości grał dla młodzieżowych zespołów Zagłębia. "Korek" co prawda miał problemy ze zdrowiem, początkowo z gry "zluzował" go Kristijan Ipša, teraz trener Latal szuka innych rozwiązań, były zawodnik Zagłębia jednak nie gra. Osyra wiosną zaliczył dwa epizody.

Inne Zagłębie
W rundzie wiosennej Miedziowi zdobyli 14 punktów i tylko Legia Warszawa ma w dorobku więcej oczek (18).  Podopieczni Piotra Stokowca złapali wiatr w żagle i czują się mocni. Grają nie tylko ładnie dla oka, ale z pomysłem i dojrzale. Miedziowi, beniaminek ekstraklasy, zapewnili sobie grę w "grupie mistrzowskiej" w finałowej części sezonu. W Lubinie gra reprezentant Polski Filip Starzyński, gra 3 reprezentantów kadry U-21: Jarosław Jach, Jarosław Kubicki oraz Krzysztof Piątek. Zespół zrobił postęp i czeka na kolejne ligowe spotkania. Jesienią na własnym terenie wygrał Piast i faktycznie rywale byli wówczas lepsi. W niedzielę zmierzą się jednak z innym Zagłębiem, pewniejszym siebie, dojrzalszym. Miedziowi będą musieli sobie co prawda radzić bez Jarka Kubickiego, który pauzuje za żółte kartki, ale Jakub Tosik choćby w meczu z Pogonią udowodnił, że trenerzy mogą na niego liczyć.

Świąteczny akcent na stadionie
Obiekt Zagłębia odwiedził wielkanocny zajączek i ukrył na trybunach 100 świątecznych jajek. Kibice, którzy znajdą pisanki powinni je wymienić na nagrody w strefie kibica po meczu. Do wygrania międzyinnymi szaliki reprezentacji Polski z autografami Filipa Starzyńskiego.

?"