Luís Mata | Sylwetka rywala / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Luís Mata | Sylwetka rywala 5 maj

Luís Mata | Sylwetka rywala

Portugalskie akademie klubowe są jednymi z najbardziej renomowanych w Europie. To właśnie stamtąd wielu utalentowanych, młodych piłkarzy trafia do czołowych klubów starego kontynentu. Prym w tym względzie wiodą przede wszystkim adepci akademii Benfici Lizbona, jednak i wychowankowie konkurencyjnej szkółki FC Porto są powszechnie cenieni. Szlify w akademii popularnych „Smoków” zbierał lewy defensor Pogoni Szczecin, Luis Mata.

5 maj 2021 17:00

Fot. Pogoń Szczecin
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Luis Mata na świat przyszedł w miejscowości Vila Nova de Gaia, położonej niespełna dziesięć kilometrów od Porto. Już w wieku dziewięciu lat udał się do pobliskiej akademii 32-krotnych mistrzów Portugalii, gdzie z powodzeniem pokonywał kolejne szczeble. Z drużyną do lat 19 dwukrotnie rywalizował nawet w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów, występując naprzeciw takich piłkarzy jak Mason Mount, Tammy Abraham czy Fikayo Tomori. Mata był jednym z bardziej wyróżniających się graczy w zespołach młodzieżowych, liczono nawet po cichu, że może w przyszłości zostać następcą Alexa Tellesa. Obrońca kilkukrotnie trenował z pierwszą drużyną, na regularne występy mógł jednak liczyć w zespole rezerw, grającym na zapleczu portugalskiej ligi. Zarówno w kampanii 2016/2017 jak i 2017/2018 Mata miał pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, a dzięki swojej dobrej postawie zapracował nawet na chwilowy awans do drużyny prowadzonej przez Sergio Conceicao. Miało to miejsce w marcu 2018 roku przed spotkaniem Ligi Mistrzów z Liverpoolem, które obrońca oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Jego koledzy wywalczyli wówczas bezbramkowy remis na Anfield, niestety w skutek dotkliwej porażki 0:5 na własnym boisku, odpadli z rozgrywek. Po tym spotkaniu Mata ponownie stracił miejsce w pierwszej drużynie FC Porto, gdzie ostatecznie nigdy nie zadebiutował.

Kilka miesięcy po tych wydarzeniach Mata po raz pierwszy postanowił spróbować sił za granicą. Udał się na roczne wypożyczenie do zespołu FC Cartagena, rywalizującego na trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. Przez całą kampanię Portugalczyk był głównie rezerwowym, łącznie zaliczył raptem dwanaście spotkań w Segunda Division B. Poważną szansę dostał dopiero w barażach o awans do drugiej ligi. Niewielki klub z Murcji w pierwszej rundzie wyeliminował rezerwy Realu Madryt, w półfinale nie sprostał jednak Ponferradinie. Mata w lipcu 2019 roku powrócił do rezerw macierzystego klubu, gdzie stał się kluczowym piłkarzem całego zespołu. W skróconym przez pandemię sezonie zagrał w 23 meczach, co więcej w ponad połowie z nich zakładał opaskę kapitana. Tuż po zakończeniu rozgrywek obrońca uznał, że pora na zmianę. Jak sam przyznaje wzbudzał zainteresowanie wśród rodzimych klubów, jednak postanowił kontynuować swoją karierę poza Półwyspem Iberyjskim. Do agenta zawodnika zgłosili się przedstawiciele trzech polskich zespołów: Pogoni Szczecin, Lecha Poznań oraz Wisły Kraków. Finalnie Mata wybrał ekipę „Portowców” głównie dzięki rekomendacjom pomocnika tego zespołu Tomasa Podstawskiego, z którym miał okazję grać kilkukrotnie w FC Porto B.

Początek w nowym miejscu nie był dla Portugalczyka zbyt udany. Mata miał świadomość, że w drużynie będzie musiał wypełnić lukę po Ricardo Nunesie, który po sześciu latach gry w granatowo-bordowej koszulce postanowił zakończyć piłkarską karierę. Niestety, powracające urazy oraz problemy zdrowotne związane z Covidem-19 skutecznie mu to uniemożliwiły. Wystarczy wspomnieć, że do grudnia Mata zaliczył trzy występy w barwach Pogoni Szczecin, raptem jeden więcej niż… w rezerwach tego klubu. W rundzie wiosennej wygląda to już jednak o niebo lepiej, lewy defensor ma, bowiem pewne miejsce w jedenastce „Dumy Pomorza”. Na razie wyraźnie brakuje mu liczb, ale pomimo tego w Szczecinie są zadowoleni z jego postawy.

Luis Mata ma niewielkie szanse, aby wystąpić w seniorskiej reprezentacji Portugalii, jednak w drużynach młodzieżowych najczęściej był pewniakiem do gry. Rozegrał 58 spotkań w zespołach od U-15 do U-21, zdobywając w nich osiem bramek. Z drużyną U-17 dotarł do półfinału Mistrzostw Europy, gdzie lepsi okazali się rówieśnicy z Anglii. Z kolei z okresem gry w reprezentacji U-19 wiąże się polski akcent. Mata zagrał, bowiem w towarzyskim spotkaniu przeciwko Orlętom, zakończonym remisem 2:2.

Luis Mata ma z pewnością papiery na to, aby zostać jednym z najlepszych lewych obrońców w lidze. W obecnym sezonie długo, z uwagi na kontuzje, nie mógł zaprezentować pełni swojego potencjału. Widać jednak, że szkoleniowiec Kosta Runjaic ciągle w niego wierzy, dzięki czemu drugi sezon spędzony w drużynie „Portowców” może okazać się momentem przełomowym dla kariery Portugalczyka.