Gwiazda rywala | Tomáš Pekhart
Tomas Pekhart w obecnym sezonie pewnym krokiem zmierza po koronę króla strzelców PKO Ekstraklasy. Czeski napastnik, sprowadzony do stołecznego klubu w miejsce Jarosława Niezgody, do tej pory piętnastokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Wydaje się, że po długiej tułaczce Pekhart znalazł wreszcie klub dla siebie, w końcu ostatnio tak dużą skutecznością mógł pochwalić się w rozgrywkach 2010/2011.
19 mar 2021 11:50
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Inne
Tomas Pekhart swoją przygodę z piłką rozpoczął w rodzinnych Susicach. Początkowo reprezentował barwy niewielkich zespołów TJ Susice i TJ Klatovy, jednak dzięki dobrym występom w lokalnych turniejach żaków, uwagę na niego zwrócili skauci Slavii Praga. Już w juniorach Pekhart imponował warunkami fizycznymi, przez co trenerzy widzieli w nim nieźle zapowiadającego się stopera. Dość szybko jednak zrozumieli, że młody gracz ma smykałkę do zdobywania bramek. Czeski snajper był kapitanem i jedną z największych gwiazd drużyny, która dwukrotnie wygrała prestiżowy Memoriał Josefa Bicana. Oprócz tego napastnik może pochwalić się również tytułem klubowego mistrza Europy, wywalczonym z uczniowskim zespołem Slavii. Ukoronowaniem tego okresu była nagroda dla młodzieżowego piłkarza w Czechach przyznana mu w 2006 roku. Pekhart nie tylko imponował w juniorskich zespołach Slavii, stał się także nieocenionym graczem młodzieżowych reprezentacji. Z kolegami z kadry do lat 17 dotarł do finału Mistrzostw Europy, po drodze eliminując między innymi rówieśników z Hiszpanii. W tym spotkaniu Pekhart wpisał się na listę strzelców, podobnie zresztą jak w pojedynku finałowym z Rosją, ostatecznie przegranym w serii jedenastek. Srebrny medal napastnik przywiózł też z mistrzostw świata U-20 rozgrywanych w kolejnym roku w Kanadzie. Pekhart, którego zaczęto nazywać w ojczyźnie, jedną z największych nadziei czeskiej piłki, szybko zaczął wzbudzać zainteresowanie klubów z Premier League. Finalnie wyścig po utalentowanego gracza wygrał Tottenham Hotspur. W młodzieżowym zespole Kogutów piłkarz zanotował bardzo udany rok strzelając 19 goli w 20 występach. Wydawało się, że szansa debiutu w Premier League jest jedynie kwestią czasu. Tym bardziej, że Pekhart został włączony do kadry pierwszego zespołu, zdobywał nawet bramki w sparingach przedsezonowych. Pomimo tego szkoleniowiec Juande Ramos w meczach o punkty ani razu nie skorzystał z jego usług. Nie pomogło również wypożyczenie do Southampton, po którym piłkarz postanowił wrócić do ojczyzny.
Pomocną dłoń wyciągnęli do niego działacze Slavii Praga. W trakcie półrocznego pobytu w stolicy Czech, Pekhart zanotował trzynaście trafień pokazując, że nie zapomniał jak się strzela bramki. Równie udana była dla niego runda wiosenna spędzona w drużynie FK Jablonec. Jej właściciel Miroslav Pelta postanowił wyłożyć za niego 800 tys. euro, co do dziś pozostaje drugim najdroższym transferem w historii klubu. Napastnik zaczął spłacać się już od pierwszych spotkań, mocno przyczyniając się do wywalczenia przez zespół wicemistrzostwa kraju. Po kolejnych udanych rozgrywkach Pekhart po raz kolejny postanowił spróbować sił za granicą. Przed sezonem 2011/2012 podpisał kontrakt z FC Nurnberg. Dziewięć bramek strzelonych w pierwszym sezonie na poziomie Bundesligi, zostało uznanych za zwiastun owocnej współpracy w kolejnych latach. Niestety, okazało się, że był to szczyt możliwości czeskiego zawodnika. W kolejnych miesiącach strzelał coraz mniej, aż w końcu wylądował w rezerwach klubu. Ratunkiem miał być transfer do FC Ingolstadt, co jednak sam piłkarz z perspektywy czasu ocenia, jako duży błąd. Zespół prowadzony przez Ralpha Hasenhuttla dobrze sobie radził w 2 Bundeslidze pewnie zmierzając po awans, przez co Czech miał problemy, aby wskoczyć do wyjściowej jedenastki. Zanotował nawet okres 22 miesięcy, kiedy to ani w barwach FC Nurnberg ani w FC Ingolstadt nie potrafił zdobyć bramki.
Pekhart widząc, że gra w jednej pięciu czołowych ligi europejskich nie jest mu pisana, postanowił znowu zejść szczebel niżej. Pobyt, w AEK Ateny przyniósł mu zdobycie Pucharu Grecji oraz tytuł najlepszego strzelca drużyny w kampanii 2016/2017, z kolei, z Hapolem Beer Szewa sięgnął po tytuł mistrzowski oraz posmakował gry w europejskich pucharach. Izrael zamienił wkrótce na drugą ligę hiszpańską. W drużynie Las Palmas spotkał trenera Manolo Jimeneza, z którym miał okazję współpracować już w Grecji. Szkoleniowiec chciał odważnie postawić na Czecha, niestety szybko nastąpiła roszada na ławce trenerskiej. W pierwszym spotkaniu pod wodzą nowego szkoleniowca Paco Herrery, Pekhart pokonał golkipera Cadizu, były to jednak miłe złego początki. W kolejnych tygodniach rosły snajper grywał rzadko lub wcale, coraz częściej nie łapiąc się nawet do kadry meczowej. Lekka poprawa przyszła wraz z nowym trenerem Pepe Melem, od którego rosły snajper otrzymał kolejną szansę. Pięć strzelonych bramek, nikogo jednak na kolana nie rzuciło, przez co Pekhart musiał zacząć rozglądać się za nowym pracodawcą. Ostatecznie w lutym ubiegłego roku związał się dwuipółletnią umową z ekipą „Wojskowych”. Czeski napastnik przywitał się z nowymi kibicami bardzo szybko, potrzebował, bowiem raptem osiemnastu minut, aby pokonać golkipera Jagielloni Białystok. To również jego bramki zapewniły drużynie komplet punktów w starciach z Lechem Poznań i Wisłą Kraków. Także w obecnych rozgrywkach Czech nie przestaje imponować swoją skutecznością, nawiązując w ten sposób do rozgrywek, w których to prawdziwym golleadorem w koszulce Legii był Nemanja Nikolic.
Tomas Pekhart dzięki dobrym występom na boiskach PKO Ekstraklasy powrócił również do reprezentacji Czech. Ostatni raz w narodowych barwach zagrał w 2013 roku w eliminacyjnym spotkaniu przeciwko reprezentacji Malty. W listopadzie ubiegłego roku, selekcjoner Jaroslav Silhavy powołał go na zgrupowanie, gdzie zawodnik otrzymał niejednoznaczne wyniki testu na koronawirusa, przez co na pierwszy występ po siedmioletniej przerwie będzie musiał jeszcze poczekać. Pekhart miał już okazję wziąć udział dużym turnieju, podczas Euro 2012 trzykrotnie pojawił się na placu gry, także w spotkaniu przeciwko reprezentacji Polski. Wysoka forma w dalszej części sezonu może mu zapewnić przepustkę na kolejny europejski czempionat.