GWIAZDA RYWALA | BARTOSZ ŚPIĄCZKA
Już w najbliższy piątek w ramach 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy piłkarze KGHM Zagłębia Lubin zmierzą się na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna. W dzisiejszym tekście przyjrzymy się napastnikowi zielono-czarnych – Bartoszowi Śpiączce.
28 lip 2021 16:59
Fot. Górnik Łęczna
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Inne
Bartosz Śpiączka swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Sokole Rakowienice i Dyskobolii Grodzisk Wielkopolska. W 2011 roku trafił nad morze do Floty Świnoujście, która swoje mecze rozgrywała wówczas na poziomie I ligi. W nadmorskiej miejscowości był przez okres 3 lat i przez swoją dobrą dyspozycję przykuł uwagę Podbeskidzia Bielsko-Biała. Trenerem niedawnego spadkowicza z Ekstraklasy był wówczas Robert Podoliński i to właśnie dzięki niemu Śpiączka wylądował w Bielsku-Białej. W barwach Podbeskidzia polski napastnik rozegrał 25 spotkań, w których zdobył 4 bramki i zanotował 2 asysty.
Po dość średnim sezonie na Śląsku, Śpiączka zdecydował się na przenosiny do Górnika Łęczna. W swoim pierwszym sezonie na poziomie Ekstraklasy rozegrał 35 spotkań i strzelił 9 bramek. W drugim sezonie również w barwach Górnika Łęczna, Śpiączka ustrzelił 11 bramek w 32 meczach. Równa forma w dwóch sezonach, przykuła uwagę niektórych niemieckich klubów. Polski napastnik znalazł się na celowniku m.in. St.Pauli, Duisburga, i Holstein Kiel.
Śpiączka jednak został w Polsce, ale swojej kariery nie kontynuował już w Górniku Łęczna, który ostatecznie spadł z Ekstraklasy, ale w Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Wszyscy w Niecieczy liczyli, że problem z napastnikiem został nareszcie rozwiązany, ale tak się jednak nie stało. Śpiączka zawodził i został okrzyknięty jednym z najgorszych transferów "Słoników" w historii. W rozegranych 36 spotkaniach do siatki rywala trafił zaledwie 3 razy, co nie było najlepszym wynikiem. Bruk-Bet Termalica ostatecznie spadła z Ekstraklasy, a Śpiączka po bardzo słabym sezonie został wypożyczony.
Nowym klubem Bartosza Śpiączki został pierwszoligowy GKS Katowice. Napastnik jednak wciąż nie potrafił zabłysnąć na polskich boiskach i w trakcie całego sezonu rozegrał 23 spotkania i strzelił 4 bramki. Gorsze od samych statystyk zawodnika było to, że sam GKS Katowice pożegnał się z I ligą. Napastnik wrócił do Niecieczy, jednak klub nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu i Śpiączka stał się wówczas wolnym zawodnikiem.
Do Bartosza Śpiączki odezwał się jego były klub – Górnik Łęczna. Napastnik dołączył do zespołu w trakcie trwania drugoligowych rozgrywek i zdążył rozegrać zaledwie 9 spotkań i strzelić 3 bramki. Górnik Łęczna po roku przerwy wrócił do I Ligi, a Śpiączka od razu stał się pierwszym wyborem trenera Kamila Kieresia. W kolejnym sezonie napastnik w zielono-czarnych barwach rozegrał 32 spotkania i strzelił 11 bramek. Górnik Łęczna awansował do PKO BP Ekstraklasy, Śpiączka znacznie przyczynił się do tego sukcesu.
Bartosz Śpiączka przywitał się z kibicami PKO BP Ekstraklasy już w 1. kolejce nowego sezonu. W spotkaniu domowym przeciwko Cracovii napastnik świetnie odnalazł się w polu karnym rywala i przytomnym strzałem po dalszym słupku pokonał Lukasa Hrosso.
W swojej całej piłkarskiej karierze Bartosz Śpiączka rozegrał łącznie 283 spotkania, w których zdobył 61 bramek i zanotował 21 asyst.