-
29
Jakub Szumski
-
2
Tomas Petrasek
-
3
Maciej Wilusz
-
4
Kamil Piątkowski
-
7
Fran Tudor
-
10
Igor Sapała
-
17
Petr Schwarz
-
21
Vladislavs Gutkovskis
1' -
23
Patryk Kun
-
43
David Tijanić
48' -
77
Marcin Cebula
-
1
Branislav Pindroch
-
6
Andrzej Niewulis
-
8
Ben Lederman
-
11
Ivi Lopez
-
13
Piotr Malinowski
-
15
Giannis Papanikolaou
-
27
Daniel Bartl
-
89
Daniel Mikołajewski
-
91
Felicio Brown Forbes
-
Sędzia Paweł Gil
-
Stadion GIEKSA ARENA
-
Pogoda 25*
-
Kibice 1675
-
30
Dominik Hładun
-
3
Sasa Balić
-
4
Evgeni Bashkirov
-
7
Sasa Zivec
-
8
Łukasz Poręba
-
11
Samuel Mraz
-
17
Patryk Szysz
-
26
Kacper Chodyna
-
27
Dominik Jończy
-
33
Lubomir Guldan
-
39
Damjan Bohar
-
12
Konrad Forenc
-
5
Lorenco Simić
-
6
Soren Resee
-
9
Rok Sirk
66' -
14
Jakub Żubrowski
-
18
Filip Starzyński
-
21
Jakub Bednarczyk
-
23
Jakub Wójcicki
-
77
Mateusz Bartolewski
Relacja minuta po minucie
Gutkovskis
Poręba
Balić
Kun
Starzyński -> Szysz
Tijanić
Cebula
Żubrowski -> Poręba
Sirk -> Mraz
Sirk
Sirk
Brown Forbes -> Gutkovskis
Bednarczyk -> Bashkirov
Lederman -> Cebula
Malinowski -> Schwarz
Tudor
Simić -> Chodyna
Papanikolaou -> Tijanić
Skrót meczu / video
Aktualności meczowe
Wypowiedzi trenerów
Marek Papszun trener - Raków Częstochowa
- Myślę, że nie był to łatwy mecz dla nas. Zresztą trudno, żeby było inaczej, bo Zagłębie to bardzo dobry zespół, ofensywnie usposobiony. Dodatkowo zdawaliśmy sobie sprawę, że ten okres dwutygodniowej przerwy wykorzystają, żeby się dobrze do nas przygotować i tak się stało, bo znowu w pierwszej połowie ustawili się pod nas. Ta struktura organizacyjna była wyraźnie ustawiona pod to, żeby zneutralizować nasze mocne strony i wykorzystać słabsze, natomiast my też trenowaliśmy. Ja się bardzo cieszę, że zawodnicy reagowali nie tylko na te działania, które mamy wypracowane, ale też zmiany struktury w czasie gry przez trenera Zagłębia i kolejne zmiany już personalne, których dokonywał. Z mojej perspektywy dobrze to wyglądało. Jakościowo pokazaliśmy okresami dobrą grę, płynną, strzeliliśmy dwie ładne bramki. Trochę szkoda, że nie zamknęliśmy właściwie meczu, bo mieliśmy szansę na pustą bramkę na 3:0. Takie sytuacje też się w piłce nożnej zdarzają. Sztuką jest się później wybronić po stracie bramki. Właściwie z jedynej sytuacji takiej mocno groźnej. To też jest wkalkulowane. Tym bardziej że chcieliśmy grać ofensywnie, nie chcieliśmy dać się zepchnąć Zagłębiu. Wiemy, że tam jest bardzo duża siła w ofensywie. Zagłębie też przy tym 2:0 nie poddało się, chciało ciągle dążyć do remisu. Dlatego były emocje do końca i ten mecz zakończył się zwycięstwem. Bardzo nam zależało, żeby po tym przegranym meczu z Legią zdobyć tutaj komplet punktów przed własną publicznością, która mimo poniedziałku i pory niekoniecznie trafnej dla nas, bo wszyscy musimy tu dojechać. Gratuluję całej społeczności i przede wszystkim całej szatni, bo i zmiennicy Ci, którzy byli na ławce, mocno wspierali chłopaków, którzy doprowadzili do tego szczęśliwego końca. To już jest za nami. Mamy bardzo krótki czas do kolejnego spotkania, bo już w piątek gramy w Bielsku-Białej. Musimy potrenować i się zregenerować, żeby znowu zagrać dobry mecz, bo taki jest cel w kolejnym spotkaniu.
Martin Sevela trener - KGHM Zagłębie Lubin
- To nie był dobry start meczu. Pierwsze dośrodkowanie w pole karne i była bramka. Mówiliśmy z chłopakami o determinacji. Znaliśmy mocne punkty przeciwnika, ale nie podejmowaliśmy dobrych decyzji na boisku. Zagraliśmy na początku w tym samym systemie co Raków 3-5-2, ale nie wyglądało to dobrze. Musieliśmy zrobić zmiany i wróciliśmy do systemu, którym graliśmy w ostatnich meczach – 4-2-3-1 i wyglądało to już lepiej w następnych minutach. No i ten początek drugiej połowy. To jest do analizy indywidualnej z chłopakami dlatego, że mówiliśmy w przerwie, iż Raków może zrobić to samo w drugiej połowie. To się stało. Straciliśmy dzisiaj punkty. Zawodnicy są smutni. Zaczęli grać dobrze przy wyniku 2:0. Tam było zaangażowanie, energia, emocje. Ważne jest, żeby to było od początku do końca. Dlatego dziś mamy 0 punktów. Do Lubina wracamy smutni.