-
1
Arkadiusz Malarz
-
4
Artur Bogusz
-
5
Maciej Dąbrowski
-
10
Antonio Dominguez
33' -
14
Ricardo Guima
-
16
Adam Ratajczyk
55' -
17
Carlos Moros Gracia
-
19
Michał Trąbka
-
42
Dragoljub Srnić
-
92
Tadej Vidmajer
-
99
Jakub Wróbel
-
33
Dominik Budzyński
-
2
Jan Sobociński
-
6
Maciej Wolski
-
9
Samu Corral
-
20
Pirulo
-
21
Jan Grzesik
-
22
Łukasz Sekulski
-
26
Przemysław Sajdak
-
28
Łukasz Piątek
-
Sędzia Krzysztof Jakubik
-
Stadion Stadion Miejski w Łodzi
-
Pogoda 5*
-
Kibice 4712
-
30
Dominik Hładun
-
2
Bartosz Kopacz
-
3
Sasa Balić
-
4
Evgene Bashkirov
-
7
Sasa Zivec
-
17
Patryk Szysz
-
18
Filip Starzyński
-
33
Lubomir Guldan
-
39
Damjan Bohar
-
44
Alan Czerwiński
-
95
Dejan Drazić
-
12
Konrad Forenc
-
8
Łukasz Poręba
-
11
Matyas Tajti
-
14
Michał Bogacz
-
21
Bartosz Białek
74' -
24
Jakub Tosik
-
26
Kacper Chodyna
-
27
Dominik Jończy
-
29
Olaf Nowak
Relacja minuta po minucie
Moros
Moros
Bashkirov
Dominguez
Ratajczyk
Ratajczyk
Białek -> Szysz
Vidmajer
Dąbrowski
Wolski -> Trąbka
Białek
Kopacz
Piątek -> Dominguez
Corral -> Wróbel
Aktualności meczowe
Wypowiedzi trenerów
Kazmierz Moskal trener - ŁKS Łódź
- Gratuluję i dziękuję moim zawodnikom, bo zostawili wiele zdrowia na boisku. Był to najdłuższy czas doliczony w mojej karierze. Do końca meczu było nerwowo, ale stworzyliśmy tak wiele okazji, że powinniśmy to wcześniej zakończyć. Powiedziałem zawodnikom, że chce by zagrali fantastyczny mecz, strzelili kilka bramek i zdominowali rywala, ale nie obraziłbym się gdybyśmy wygrali 1:0 grając słabo. Nasza sytuacja wciąż się nie zmienia, wciąż jesteśmy na ostatnim miejscu, ale dopisujemy 3 punkty i mamy głowę nieco wyżej.
Martin Sevela trener - KGHM Zagłębie Lubin
- Myślę, że mecz trzymał w napięciu, niestety bez dobrego wyniku dla nas. Nie graliśmy tego, o czym rozmawialiśmy na odprawie. ŁKS grał bardzo dobrze, nie dawał nam czasu i wywierał presję już na naszej połowie. Nie biegaliśmy odpowiednio, podejmowaliśmy złe decyzje i zbyt wolno rozgrywaliśmy akcje. To był diametralnie inny mecz niż ze Śląskiem. Na początku meczu mieliśmy szanse Drazicia i Szysza. Trzeba przyznać, że bramki które zdobyliśmy padły w szczęśliwych okolicznościach. Mecz był wyrównany, ale gra się na bramki, nie na posiadanie piłki. Musimy się przygotować na kolejny mecz. Wciąż mamy szanse na awans do górnej ósemki, ale musimy się dobrze przygotować i wreszcie zacząć punktować na wyjeździe.