Ekstraklasa
Panie trenerze, jak po analizie spotkania sztab szkoleniowy ocenia postawę Miedziowych w starciu z Jagiellonią Białystok?
- Nie ma się co oszukiwać, jesteśmy lekko zawiedzeni wynikiem meczu, bo z pewnością liczyliśmy na więcej. Na pewno nie zakładaliśmy, że stracimy aż trzy bramki, z czego dwie w tak głupi sposób. Trzeci gol dla gości padł już po ładnej akcji. Pracowaliśmy w tygodniu nad tym co nie wychodziło, a wygrała drużyna, która w sytuacjach podbramkowych zachowała więcej spokoju. My też mieliśmy swoje okazje, ale czasem brakowało nam dokładnego dogrania, by móc je sfinalizować.
Pomimo przegranej nasz zespół solidnie zaprezentował się w drugiej połowie i to chyba dobry prognostyk przed kolejnymi meczami.
- Tak i to jest też ważne pod względem mentalnym. Istotne jest też to, by unikać strat bramek na początku meczów, bo później trzeba grać z myślą, że nie mamy nic do stracenia i trzeba gonić wynik.
Przed nami można powiedzieć angielski tydzień, który zaczniemy meczem ze Stalą. Co Pan może powiedzieć o tej drużynie?
- Na pewno ich mocną stroną jest gra piłką, gdzie starają się wychodzić spod pressingu krótkimi podaniami. Z pewnością do atutów trzeba też zaliczyć mocne stałe fragmenty gry w ataku, po których strzelają dużo bramek.
Mielec jest dla nas trudnym terenem, bo po raz ostatni wygraliśmy tam ponad trzy lata temu. Co musi być naszą mocną stroną, by wygrać?
- Duża agresja w grze w kontakcie z przeciwnikiem oraz opanowanie pod ich bramką po odbiorze piłki.
Na koniec zapytam jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem ze Stalą?
- Niewiele się zmieniło, wciąż walczymy o powrót Tomka Pieńki, zobaczymy czy będzie do naszej dyspozycji.