Saša Balić | Zwycięstwo przyniosło dużo radości w szatni i w całym Klubie
Mecz z Cracovią był jego 100. występem w Ekstraklasie i zarazem pierwszym zwycięstwem w roli kapitana KGHM Zagłębia Lubin. Z Sašą Baliciem porozmawialiśmy o przerwaniu złej serii, odczuciach po spotkaniu w Krakowie oraz przygotowaniach do pojedynku z Jagiellonią Białystok. Zapraszamy!
3 mar 2021 17:30
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Saša, za nami spotkanie z Cracovią. Chyba przyznasz mi rację, że to było bardzo ważne zwycięstwo z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, przełamaliście złą passę, a po drugie w naprawdę dobrym stylu.
- Tak, przechodziliśmy bardzo trudny okres, bo od początku tego roku słabiej graliśmy, co przełożyło się na gorsze wyniki. Czekaliśmy na to zwycięstwo bardzo długo, ale udało nam się to zrobić i jesteśmy szczęśliwi. Przerwaliśmy tę złą serię i w końcu zagraliśmy dobrą piłkę. Strzeliliśmy cztery bramki. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę i dobrze wyglądaliśmy z tyłu. Był czas na radość w szatni. Było widać po każdym zawodniku, że bardzo przeżywamy tę złą serię. Trzy punkty na Cracovii zawsze cieszą.
Powiedz, co Twoim zdaniem tak stricte boiskowo zmieniło się w meczu z Cracovią? Czym wygraliście ten mecz?
- Przed każdym spotkaniem robimy to samo. Sztab robi analizę przeciwnika i my też na tym się skupiamy. Czasami jednak pojawia się ta zła seria i dużo pecha. Na początku była ta czerwona kartka, później samobój, który zdecydował o kolejnej porażce. Myślę, że niewiele się zmieniło. Musieliśmy przerwać tę serię. Skupiliśmy się na tym, co musimy zrobić i zapomnieliśmy o tych złych momentach, które były wcześniej. Daliśmy z siebie maksimum i to się na końcu udało.
Jakie uczucia towarzyszyły Ci po zakończeniu tego spotkania, bo oprócz tego, że drużyna zdobyła trzy punkty, to dla Ciebie był to już 100. występ w Ekstraklasie. Nie zdarza się to często obcokrajowcom. Dodatkowo to było Twoje pierwsze zwycięstwo w roli kapitana.
- Dokładnie, było dużo powodów do szczęścia. Tak jak mówiłeś, to było moje pierwsze zwycięstwo jako kapitana i miałem to z tyłu głowy, że do tej pory nie wygrałem jeszcze meczu w nowej roli. Setny występ w Ekstraklasie też cieszy. Z drugiej strony Filip Starzyński stał się najlepszym strzelcem Zagłębia Lubin w Ekstraklasie. Do tego wygraliśmy mecz po złej serii. Na pewno to zwycięstwo przyniosło dużo radości w szatni i w całym Klubie.
Przed nami starcie z Jagiellonią Białystok. Co możesz powiedzieć o tym rywalu i czego się spodziewacie?
- Z Jagiellonią zawsze są dobre mecze. Wiemy, że oni mają swoje problemy w drużynie, ale my skupiamy się na sobie. Po trzech punktach z Cracovią fajnie byłoby zapunktować tutaj z Jagiellonią, bo to też by nam dużo pomogło. Każdy widzi, jaka jest tabela. Zespoły są blisko siebie i ciągle punktują. Musimy się skupić, zrobić dobrą analizę tego przeciwnika i przygotować się jak najlepiej do tego meczu. Komplet oczek da nam dużo. Musimy wyjść na boisko i zrobić wszystko, żeby punkty zostały w Lubinie. Klub celebruje swoje urodziny i chcemy w dobrym stylu skończyć to spotkanie.
Czyli rozumiem, że plan na ten tydzień to solidne przygotowanie się pod rywala, podtrzymanie formy i to, żeby trzy punkty zostały w Lubinie.
- Oczywiście. Zapominamy wszystko, co jest już za nami, bo było różnie. Teraz skupiamy się już tylko na kolejnym spotkaniu. Oby to się udało jak najlepiej. Interesuje nas tylko zwycięstwo.