Ekstraklasa
W pierwszym meczu ligowym nowego sezonu zespół KGHM Zagłębia podejmował w Krakowie miejscową Wisłę. Poniedziałkowe spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla Miedziowych, którzy już w 5. minucie stanęli przed szansą objęcia prowadzenia. W polu karnym jeden z defensorów Wisły sfaulował Adama Ratajczyka, w efekcie czego sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Filip Starzyński, lecz nasz pomocnik z jedenastu metrów trafił tylko w słupek. Dwie minuty później zrobiło się niebezpiecznie pod bramką lubinian. Z rzutu wolnego Dominika Hładuna próbował zaskoczyć Yeboah, ale nasz bramkarz czujnie wybił futbolówkę na rzut rożny. Szybkie tempo gry z obu stron przyniosło kolejną sytuację bramkową, tym razem dla Miedziowych. Kwadrans po rozpoczęciu spotkania Patryk Szysz w swoim stylu zszedł do środka i zdecydował się na mocny strzał, po którym piłka minimalnie przeleciała obok okienka bramki Lisa. Niestety w 25. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Wisły po zagraniu futbolówki ręką przez Bashkirova. Oko w oko z Hładunem stanął Yaw Yeboah, który pewnym strzałem dał Wiśle prowadzenie. Po chwili piłkarze „Białej Gwiazdy” podwyższyli wynik spotkania. Adresatem dogrania był Jan Kliment, a nowy napastnik krakowian uderzeniem z bliska umieścił piłkę w siatce. W 37. minucie dwie dobre okazje na zdobycie kontaktowego gola mieli Miedziowi. Najpierw twarzą w twarz z Lisem stanął Bartolewski, lecz bramkarz Wisły popisał się znakomitą obroną. Po chwili z rzutu rożnego dośrodkowywał Starzyński, a w polu karnym do futbolówki najwyżej wyskoczył Simić. Niestety szczęście nie sprzyjało podopiecznym Dariusza Żurawia, gdyż piłka po strzale obrońcy odbiła się od poprzeczki. W końcowych minutach pierwszej połowy tempo gry nieco się uspokoiło, przez co żadna z ekip nie stworzyła większego zagrożenia pod bramką rywala. Na przerwę Miedziowi schodzili więc przegrywając 0:2.
Trener Dariusz Żuraw zdecydował się w przerwie na jedną zmianę. Na drugą połowę wybiegł bowiem Łukasz Poręba, który w środku pola zastąpił Łukasza Łakomego. W 49. minucie znów naszej bramce zagroził bardzo aktywny w tym spotkaniu Yaw Yeboah. Skrzydłowy Wisły po dobrej akcji zdecydował się na strzał, po którym piłka minimalnie poleciała nad poprzeczką. W 62. minucie szkoleniowiec KGHM Zagłębia dokonał dwóch kolejnych zmian. Boisko opuścili Podliński i Ratajczyk, a na murawie zameldowali się Zivec oraz debiutujący Erik Daniel. Pięć minut później lubinianie byli blisko zdobycia pierwszej bramki. Z rzutu wolnego kapitalnie uderzył Starzyński, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Lis, który wybił futbolówkę na rzut rożny. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry zespół „Białej Gwiazdy” był blisko ustalenia wyniku meczu. Za plecy obrońców wybiegł Kliment, który po chwili celnie dograł do Skvarki. Uderzenie zawodnika Wisły świetnie obronił Hładun, po czym nasi defensorzy wybili futbolówkę. To co nie udało się chwilę wcześniej, udało się krakowianom w 81. minucie. Mateusz Młyński dobrze znalazł się w szesnastce i strzałem od słupka pokonał bezradnego golkipera Miedziowych. W samej końcówce na boisku pojawili się jeszcze Daniel Dudziński i Sasa Balić, którzy zmienili Bartolewskiego oraz Starzyńskiego. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, przez co po końcowym gwizdku sędziego Lasyka na tablicy widniało 3:0 dla Wisły.
Wisła Kraków 3-0 KGHM Zagłębie Lubin
Bramki: Yaw Yeboah 25 (k), Jan Kliment 29, Mateusz Młyński 81
Wisła: 1. Mateusz Lis - 20. Konrad Gruszkowski, 25. Michal Frydrych, 4. Maciej Sadlok, 15. Matěj Hanousek - 40. Yaw Yeboah (68, 11. Mateusz Młyński), 10. Gieorgij Żukow, 8. Aschraf El Mahdioui (90, 21. Nikola Kuveljić), 92. Michal Škvarka (83, 7. Dor Hugi), 54. Piotr Starzyński (46, 77. Stefan Savić) - 9. Jan Kliment (89, 91. Felicio Brown Forbes).
KGHM Zagłębie: 30. Dominik Hładun - 26. Kacper Chodyna, 5. Lorenco Šimić, 32. Ian Soler, 77. Mateusz Bartolewski (85, 3. Saša Balić) - 17. Patryk Szysz, 4. Jewgienij Baszkirow, 99. Łukasz Łakomy (46, 8. Łukasz Poręba), 18. Filip Starzyński (85, 19. Daniel Dudziński), 16. Adam Ratajczyk (62, 7. Saša Živec) - 13. Karol Podliński (62, 9. Erik Daniel).
żółte kartki: El Mahdioui, Sadlok, Żukow, Młyński - Soler.
sędziował: Piotr Lasyk.
