O poprawę bilansu | Historia meczów #LGDZAG
W sobotę, 5 października na Stadionie Energa w Gdańsku rozegrany zostanie 31. mecz w historii pojedynków między zespołami Lechii i KGHM Zagłębia Lubin. Jak wyglądały ciekawsze spotkania rozegrane między wspomnianymi drużynami i jaki jest bilans spotkań bezpośrednich? Zapraszamy do zapoznania się z naszym materiałem!
4 paź 2019 12:01
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Na początek przypomnimy mecz, który był ostatnim spotkaniem rozegranym przez pierwszą drużynę Lechii na stadionie przy ulicy Traugutta przed przeprowadzką na nowy, znakomity obiekt. Spotkanie to odbyło się w ramach trzydziestej, ostatniej kolejki Ekstraklasy sezonu 2010/2011. Mająca realne szanse na awans do eliminacji europejskich pucharów gdańska drużyna była niezwykle zdeterminowana, by po 37 latach przerwy po raz pierwszy od pamiętnego dwumeczu z Juventusem w Pucharze Zdobywców Pucharów pojawić się na międzynarodowej scenie piłkarskiej. Drużyna Miedziowych, okupująca dolne rejony tabeli chciała na sam koniec sezonu pokazać się sympatykom z dobrej strony, by wlać w ich serca pokłady optymizmu przed kolejnymi rozgrywkami. Piąta minuta meczu przyniosła pierwszą groźną sytuację dla gospodarzy, gdy w zamieszaniu w polu karnym Bédi Buval przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki Aleksandra Ptaka. Dwie minuty później po dobrym dograniu wzdłuż bramki Ivansa Lukjanovsa Abdou Razack Traoré dopełnił formalności, otwierając tym samym wynik spotkania. W odpowiedzi po dosyć przypadkowej akcji Kamil Wilczek minął bramkarza miejscowych, jednak po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybił Krzysztof Bąk. Mimo kolejnych sytuacji z obu stron wynik do przerwy nie uległ zmianie, Lechia schodziła do szatni z korzystnym wynikiem. Drugą część spotkania mocnym uderzeniem rozpoczęło KGHM Zagłębie, gdy po płaskim podaniu piłkę sprytnym strzałem przy słupku umieścił Arkadiusz Woźniak. Po upływie kilkunastu minut kolejną groźną akcję przeprowadzili goście, gdy po dobrym otwierającym podaniu od Łukasza Hanzela nieznacznie pomylił się wspomniany Woźniak. Kolejne minuty upływały pod znakiem znacznej przewagi piłkarzy KGHM Zagłębia, chociaż swoje okazje mieli też „Lechiści”. Bramka dla gości wisiała w powietrzu, czego odzwierciedlenie miało miejsce w 84. minucie meczu, gdy po bardzo dobrej akcji indywidualnej fenomenalnym strzałem z boku pola karnego wynik spotkania ustalił Łukasz Hanzel. „Lechistom” zabrakło zaledwie 45 minut, by cieszyć się awansem do eliminacji Ligi Europy, jednak wobec triumfu Miedziowych prawie 10 tysięcy gdańskich kibiców musiało przełknąć gorycz porażki.
Sezon 2015/2016 był dla każdej osoby związanej z KGHM Zagłębiem niezwykły, zakończone brązowym medalem rozgrywki są największym sukcesem naszej drużyny w ostatnich latach. Apetyty sympatyków lubinian zostały po powrocie do najwyższej klasy mocno rozbudzone, zwłaszcza, że po dziewięciu meczach zajmowaliśmy świetne, trzecie miejsce w tabeli. Rywalem lubinian na wyjeździe był dołujący zespół trenera Piotra Nowaka. Ogólnopolskie media jednogłośnie obwołały nasz zespół faworytem spotkania, jednak jak się okazało – zdecydowanie zbyt wcześnie. W 21. minucie meczu groźny strzał oddał Brazylijczyk Bruno Nazário, jednak czujnością wykazał się Konrad Forenc, parując piłkę do boku. 13 minut później wynik spotkania sprytnym strzałem z trudnej pozycji otworzył Michal Papadopoulos, wykańczając akcję rozpoczętą niesamowitym rajdem Krzysztofa Janusa. Druga połowa zaczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy 7 minut po zmianie stron wyrównali za sprawą Grzegorza Kuświka, który wykończył akcję po rajdzie lewą stroną boiska Milosa Krasicia. Zaledwie kilka chwil później gdańszczanie wyszli na prowadzenie ponownie za sprawą Kuświka, który mocnym strzałem z rzutu karnego nie dał szans naszemu golkiperowi. 78. minuta stanowiła gwoźdź do trumny lubinian, gdy po mocnym dośrodkowaniu po ziemi Mario Maločy piłkę z bliskiej odległości do bramki wpakował Michał Mak. Wynik spotkania trzy minuty później mógł jeszcze podwyższyć Daniel Łukasik, jednak jego mocny strzał zza pola karnego odbił się od poprzeczki. Porażka ta rozpoczęła serię sześciu meczów bez zwycięstwa KGHM Zagłębia, jednak fantastyczny finisz tamtego sezonu pozwolił zespołowi z Lubina zająć miejsce na podium po raz pierwszy od sezonu mistrzowskiego.
Ostatnim spotkaniem, które chcielibyśmy przypomnieć w dzisiejszym materiale będzie mecz sprzed dwóch lat, pod względem dramaturgii znajdujący się w tej samej lidze, co derby ze Śląskiem Wrocław sprzed kilku dni. Sezon temu, w 9. kolejce sezonu ówczesny lider Lechia Gdańsk mierzyła się z czwartą drużyną ligi, KGHM Zagłębiem Lubin. Już w ósmej minucie Lechia wysunęła się na prowadzenie, gdy po wrzutce Flávio Paixão gola z bliska strzelił Artur Sobiech, który dopiero zaczynał strzelanie w tym meczu. 15 minuta to świetna akcja indywidualna Lukáša Haraslína, który podał do Artura Sobiecha, a były reprezentant Polski nie miał żadnych problemów z ponownym pokonaniem Forenca. 25. minuta to trzecia bramka Sobiecha, który wykorzystał niesamowite zamieszanie pod bramką Miedziowych. Wynik w pierwszej części spotkania nie uległ zmianie, w związku z czym Miedziowi schodzili na przerwę z bagażem aż trzech straconych bramek. Już w 51. minucie czwartą bramkę dla gdańszczan mógł strzelić będący w wybornej, strzeleckiej formie Artur Sobiech, jednak jego główka zatrzymała się na poprzeczce. Niemal dziesięć minut później świetnie z piłką zabrał się Filip Starzyński, który wycofał piłkę na jedenasty metr do Damjana Bohara, który mocnym strzałem pokonał Dušana Kuciaka. 70. minuta to rzut karny dla KGHM Zagłębia, który bez problemu na bramkę zamienił niezawodny w tym elemencie „Figo”. 10 minut później zapachniało rzutem karnym przeciwko drużynie Zagłębia, jednak po konsultacji z VAR-em sędzia postanowił przyznać gospodarzom tylko rzut wolny, który nie przyniósł jednak szczególnego zagrożenia bramce Dominika Hładuna. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry w polu karnym świetnie odnalazł się Jakub Mareš, który w dramatycznych okolicznościach doprowadził do wyrównania. W meczu tym Miedziowi pokazali wielki charakter, ze stanu 0-3 doprowadzając do remisu.
Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin
Zwycięstwa Lechii: 16
Remisy: 7
Wygrane KGHM Zagłębia: 7
Bilans bramkowy: 42-30 na korzyść Lechii