Ekstraklasa
Mateusz, jak ocenisz mecz z Górnikiem w naszym wykonaniu?
- Na pewno Górnik postawił nam dzisiaj bardzo trudne warunki. Niewykluczone, że jest to moja pierwsza wygrana w Zabrzu, bo nie przypominam teraz sobie, żebym kiedyś sięgnął tutaj po 3 punkty. Górnik jest u siebie bardzo mocny, trybuny mocno ich niosą i to było też widać dzisiaj. Myślę, że w pierwszych 10 minutach gospodarze byli stroną przeważającą, ale później udało nam się odzyskać kontrolę nad meczem. Może nie całkowitą, ale częściej udawało nam się utrzymywać piłkę na połowie Górnika i wychodzić do kontry. Moim zdaniem pierwsza połowa była na remis, ale zdobyliśmy bardzo ładną bramkę po strzale Sergiya. Potem podwyższyliśmy prowadzenie, ale niestety gol nie został ostatecznie uznany. W drugiej połowie gospodarze mocno nas przycisnęli i byliśmy zmuszeni do grania w defensywie, ale chwała zespołowi, że się dzisiaj wybroniliśmy. Nie ma co ukrywać, że w dalszej fazie meczu liczyliśmy na kontry i mieliśmy ich dziś kilka, ale brakowało nam metra może dwóch, żeby lepiej je sfinalizować. Na całe szczęście ta ostatnia przyniosła nam gola i wywozimy dzisiaj trzy punkty z Zabrza.
Strzeliłeś już drugą bramkę dla KGHM Zagłębia, co musi Cię cieszyć po powrocie po kontuzji.
- No na pewno początek nie był dla mnie wymarzony, bo dołączyłem do nowej drużyny i od razu złapałem kontuzję. Taka jest jednak piłka, takie rzeczy się zdarzają i starałem się ten czas wykorzystać, by popracować zarówno fizycznie jak i mentalnie. Myślę, że jest całkiem nieźle, ale wiem też i czuję to, że stać mnie na jeszcze więcej. Najważniejsza w tym wszystkim jest jednak drużyna, póki co pomagam jej jak mogę wchodząc z ławki i zgrywając się z kolegami na boisku.
Dzisiaj w końcu wyjazdowa wygrana, co może też poskutkować tym, że nabierzemy jeszcze więcej pewności siebie na kolejne spotkania.
- Uważam, że już w Mielcu graliśmy naprawdę nieźle do momentu czerwonej kartki. Tutaj też myślę, że zagraliśmy całkiem niezłe zawody i przetrwaliśmy to oblężenie Górnika. Na wyjazdach często tak jest, że jeśli gospodarze złapią dobry moment to potrafią mocno Cię zdominować. Przede wszystkim uważam jednak, że był to bardzo mądry mecz w naszym wykonaniu.