Ekstraklasa
Panie trenerze, przed nami I runda Fortuna Pucharu Polski i starcie Miedzowych z Sokołem Kleczew. Proszę powiedzieć czy i jak zmieniły się przygotowania względem standardowego mikrocyklu treningowego, który zakłada mecze rozgrywane w weekend?
- Jeśli chodzi o przygotowania do meczu z Sokołem to nie różniły one się zbytnio od tych do meczów ligowych. To, na co zwróciliśmy uwagę to obciążenia w tygodniu i jedynie ta sfera uległa zmianie. Mamy w tygodniu mecz w Pucharze Polski i siłą rzeczy musieliśmy dokonać pewnych korekt, ale nasze założenia i przygotowania nie zmieniły się w kontekście pracy przed spotkaniem pucharowym, a także najbliższym meczem w lidze z Górnikiem.
Los skojarzył nas z trzecioligowym rywalem. Czy pod względem analitycznym trudniej jest się przygotować do takich meczów, czy jednak świat już poszedł na tyle do przodu, że byliście w stanie zebrać wystarczającą ilość informacji?
- Z samym materiałem nie ma problemu, może jedynie czasami jakość nagrania jest nieco gorsza. Wiemy jak gra Sokół Kleczew i znamy ich mocne oraz słabe strony. Ważne jest jednak to, by skupić się na sobie, podobnie jak przy okazji meczów ligowych. We wtorek pracowaliśmy już konkretnie pod kątem meczu i jesteśmy do niego optymalnie przygotowani.
Spotkania w Pucharze Polski, a zwłaszcza początkowe rundy mają to do siebie, że mogą skorzystać na nich piłkarze, którzy dotychczas grali nieco mniej w lidze. Czy w związku z tym możemy się spodziewać roszad także w środowym meczu?
- Zmiany na pewno będą, wynikają one też z tego, że gramy po trzech dniach od meczu z Wartą Poznań. Drugą kwestią jest też zaangażowanie naszych piłkarzy na treningach, którzy pokazują, że są głodni gry i gotowi, by walczyć o miejsce w podstawowej jedenastce. Na pewno jest to dla nich okazja, by pokazać to na boisku i wykorzystać swoją szansę na grę.
Co w takim meczu może być kluczem do wygranej?
- Moim zdaniem kluczowym aspektem jest podejście do meczu. Nie możemy pozwolić sobie na to, by chociaż przez moment wkradła się w nasze poczynania dekoncentracja czy myśl, że ten mecz wygra się sam. Znamy przypadki i sami braliśmy udział w meczach, gdzie drużyna, która nie jest na papierze faworytem stawia trudne warunki, potrafi zamknąć się na własnej połowie i upatruje szans w szybkich kontratakach. Musimy podejść do tego spotkania jak do każdego innego w lidze, być skoncentrowanym, zmotywowanym i wrócić do Lubina z awansem do kolejnej rundy.