Jarosław Kubicki - specjalista od Derbów
Już jutro wyczekiwany przez kibiców na całym Dolnym Śląsku mecz. W ramach 30. kolejki Lotto Ekstraklasy na stadionie w Lubinie KGHM Zagłębie Lubin zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. Być może na boisku zobaczymy Jarka Kubickiego, który w ostatnich konfrontacjach ze Śląskiem był pierwszoplanową postacią naszej drużyny.
21 kwi 2017 11:27
Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin
Udostępnij
Ekstraklasa
Uchodzisz za specjalistę meczów derbowych, jak dzieje się coś ważnego, padają gole dla Zagłębia, to Jarek Kubicki jest w pobliżu?
Jarosław Kubicki: - I mam nadzieję, że podtrzymam tę passę. Jeżeli trenerzy wystawią mnie do gry, to zamierzam dołożyć coś dobrego od siebie i pomóc Zagłębiu wygrać to spotkanie. Wszyscy chcemy się przełamać, jesteśmy bardzo zmobilizowani, ewentualna wygrana w meczu ze Śląskiem sprawi, że wszyscy pójdziemy "do przodu".
Zagłębie walczy o "czołową ósemkę". Ale to wymiar "derbowy" sprawia, że jesteście jeszcze mocniej zmobilizowani?
- Motywacji nie brakuje nam w żadnym spotkaniu, w konfrontacji z każdym rywalem jesteśmy maksymalnie zmobilizowani. Naturalnie pojawiają się dodatkowe emocje, mecze derbowe mają swoją specyfikę, tym bardziej chce się w nich uczestniczyć.
Od wielu lat grasz w meczach derbowych, już w zespołach młodzieżowych mierzyłeś się ze Śląskiem. Zagłębie z Kubickim w składzie dobrze radziło sobie w tych spotkaniach.
- Lubię takie mecze, nawet w piłce juniorskiej na nasze mecze przychodziło więcej kibiców, kiedy graliśmy ze Śląskiem. Trybuny są głośne, żywiołowo reagują na wszystkie stykowe sytuacje na boisku. Piłkarze lubią czuć takie wsparcie. Wierzę, że zarówno pod względem sportowym, jak i kibicowskim, derby będą stały na wysokim poziomie. Chcemy wygrać ten mecz z naszymi Kibicami.
Dużo ludzi przyjdzie na Stadion Zagłębia wyłącznie dla Ciebie?
- (śmiech) Zapowiedzieli się tylko najbliżsi, ale oni chodzą na wszystkie mecze, niezależnie od rywala, z którym się mamy mierzyć. Jestem natomiast przekonany, że na stadion przyjdą prawdziwi kibice, którym zależy na Zagłębiu i chcą nas wspierać. Dla nich chce się grać.
Przy świątecznym stole rodzina wywierała presję przed meczem ze Śląskiem. Wiem, że kilkoro z Twoich najbliższych mocno przeżywa wyniki Zagłębia i bardzo interesuje się klubem?
- Upiekło mi się, bo ze względu na mecz z Wisłą, nie było mnie w święta w domu. A tak na poważnie, to raczej najbliżsi mnie wspierają i trzymają za mnie kciuki. Nie czuję presji ze strony rodziny.
To będziesz zamieszany w jaką bramkę dla Zagłębia?
- Mam nadzieję, że przysłużę się do zdobycia gola przez naszą drużynę!
Bo faktycznie w ostatnich meczach albo sam strzelałeś, albo wyręczał Cię rywal, na którym wywierałeś presję?
- Liczy się przede wszystkim zwycięstwo Zagłębia.