Dominik Kalinowski: Lubin to dobre miejsce na rozwijanie umiejętności
Do KGHM Zagłębia dołączył podczas zgrupowania w Belek i jak sam podkreśla, chce rozwijać się jako bramkarz, a w przyszłości zadebiutować w ekstraklasie. Zapraszamy na wywiad z Dominikiem Kalinowskim.
19 lut 2020 16:22
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Ekstraklasa
Dominik, jesteś w klubie już od ponad miesiąca. Zdążyłeś się już zaadaptować w mieście?
- Tak, zdążyłem się już zaadaptować. Lubin to bardzo fajne, małe miasto. Przyjechałem tutaj wraz z dziewczyną i póki co nie możemy na nic narzekać. To miejsce pozwala na odpowiednie skupienie, pracę i doskonalenie swoich umiejętności. To nasza trzecia przeprowadzka, więc jesteśmy przyzwyczajeni do nowego otoczenia i nie sprawia nam to problemów.
W sezonie 2017/2018 mając niespełna 20 lat zadebiutowałeś w II lidze i rozegrałeś 11 spotkań w barwach Znicza Pruszków.
- Tak to prawda. Uważam, że to był jeden z lepszych momentów w mojej dotychczasowej karierze. Czułem zaufanie trenera i to, że stawia na mnie, choć dopiero stawiałem swoje pierwsze kroki w seniorskiej piłce.
Kiedy pojawiło się pierwsze zainteresowanie ze strony KGHM Zagłębia?
- Pierwsze sygnały dotarły do mnie przed startem zimowych przygotowań. Duża w tym zasługa trenera Szamotulskiego, który bardzo się starał bym trafił do Lubina. Ja ze swojej strony mogę mu tylko podziękować za zaufanie i pokazywać ciężką pracą w treningach i meczach, że nie popełnił błędu.
Trener Szamotulski to ważna postać dla Ciebie, mieliście okazję wcześniej współpracować w Zniczu Pruszków, prawda?
- Tak, to właśnie on w sezonie 2017/2018 postawił na mnie w Zniczu. Trener Szamotulski to bardzo dobry fachowiec. Najbardziej pomógł mi w sferze mentalnej, stałem się bardziej pewny siebie. W treningach patrzy bardzo mocno na sprawy techniczne i przywiązuje dużą uwagę do detali.
Nie obawiasz się, że przeskok pomiędzy III ligą a ekstraklasą może być dla Ciebie zbyt duży?
- Absolutnie nie. Czuję się bardzo dobrze na treningach. Staram się pokazywać, że stać mnie na więcej niż tylko występy w III lidze. Występy w ekstraklasie to moje marzenie, więc codziennie i na każdym treningu robię wszystko, by przybliżać się do szansy na debiut.
A jak przyjęła Cię bramkarska część drużyny?
- Forenca i Hładuna miałem okazję oglądać wcześniej tylko w telewizji, więc jest to świetna sprawa trenować z takimi bramkarzami. Na każdym treningu staram się czerpać od nich jak najwięcej i samemu dorównywać do ich poziomu. Oprócz tego to bardzo sympatyczni i pomocni ludzie. Myślę, że dzięki wszystkim bramkarzom i trenerowi mogę się wiele nauczyć.
Jak oceniłbyś siebie jako bramkarza? Jakie są Twoje mocne i słabsze strony?
- Moim atutem jest dobra gra nogami. Zanim zostałem bramkarzem występowałem na pozycji napastnika i dzięki temu potrafię dobrze operować piłką. Jeśli chodzi o słabszy element to muszę poprawić swoje zachowanie w sytuacjach sam na sam z napastnikiem.
Prywatnie jakim jesteś człowiekiem? Netflix w domu czy wyjście na miasto z dziewczyną?
- Jestem typem spokojnego człowieka, który odzywa się tylko wtedy kiedy musi, więc zdecydowanie preferuję spędzanie czasu w domu.
A jak spędzasz wolne chwile, gdy nie jesteś na treningach lub nie grasz meczu?
- Tak jak wspomniałem, jestem typem domatora, więc często oglądamy filmy czy seriale z dziewczyną. Czasami lubię przysiąść do konsoli i trochę pograć, ale dużą frajdę sprawiają mi spotkania ze znajomymi i spędzanie z nimi wolnego czasu.
Podpisałeś kontrakt na pół roku z opcją przedłużenia. Uważasz, że to wystarczający czas na pokazanie pełni umiejętności?
- Myślę, że tak. Na każdym treningu daję z siebie wszystko, mam nadzieję, że podobnie będzie w meczach i zasłużę na to, by pozostać w Lubinie jak najdłużej.
W takim razie jakie są Twoje cele na nadchodzące pół roku?
- Na pewno udowodnić trenerom, że warto na mnie stawiać i przedłużyć kontrakt. Tak jak mówiłem marzę o debiucie w ekstraklasie, więc to też jest jeden z moich celów. Chcę się rozwijać i stawać coraz lepszym zawodnikiem.