Ekstraklasa
Bartosz Kopacz:
- Nie był to może piękny mecz w naszym wykonaniu, ale myślę, że swój cel w pewnym momencie osiągnęliśmy. Mieliśmy dobry wynik, prowadziliśmy 1:0 i wystarczyło tylko utrzymać to do końca. Sporo było też kontrowersji w tym meczu. Rzut karny dla nas myślę, że bezdyskusyjny, dwa razy spalone Widzewa, po których sędzia nie uznał goli. Na koniec ta sytuacja z doliczonego czasu gry – dla mnie wielka kontrowersja i niestety dzisiaj remisujemy. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że zawodnik Widzewa ciałem wszedł w Sokratisa i uniemożliwił mu interwencję. Jeszcze Sokratis próbował się po tym ratować, ale w tej pierwszej fazie na pewno kontakt był i przepisy zostały przekroczone.