Zbigniew Szewczyk | #RetroSylwetka
Swoją widowiskową grą przez długi okres czasu sprawiał radość lubińskim kibicom. W barwach KGHM Zagłębia wywalczył pierwszy w historii naszego klubu tytuł mistrza Polski. Poznajcie bliżej sylwetkę zasłużonego, byłego pomocnika „Miedziowych”, Zbigniewa Szewczyka. Zapraszamy!
21 maj 2020 17:00
Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.
Udostępnij
Inne
Zbigniew Szewczyk urodził się 29 listopada 1968 roku w Bolesławcu. Pierwsze piłkarskie kroki zaczął stawiać w miejscowej drużynie BKS Bolesławiec. W swoim rodzinnym mieście uczył się piłkarskiego fachu do roku 1986. Wtedy bowiem, utalentowanym zawodnikiem zainteresowało się KGHM Zagłębie, które ostatecznie pozyskało Szewczyka mającego dopiero 18 lat. Prezentowana dobra dyspozycja pozwoliła „Małemu” zadebiutować już w sezonie 1986/87 na poziomie pierwszej ligi. Ówczesne, premierowe dla siebie rozgrywki młody piłkarz zakończył z liczbą trzech występów. Kolejny rok okazał się lepszy pod względem rozegranych spotkań, ponieważ tym razem Szewczyk uzbierał ich już 17, a do tego zaliczył swoje debiutanckie trafienie w barwach „Miedziowych”. Niestety, nie był to jednak tak udany sezon dla lubińskiej drużyny, gdyż KGHM Zagłębie spadło wówczas do drugiej ligi. Jak się okazało, nasz zespół szybko wywalczył powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy, a sam Zbigniew Szewczyk w dużej mierze przyczynił się uzyskania awansu. W kolejnych latach pomocnik umacniał swoją pozycję w składzie, będąc jednym z kluczowych zawodników w ekipie „Miedziowych”. Świetna forma zarówno Szewczyka jak i reszty zespołu zaowocowała zdobyciem pierwszego w historii naszego klubu tytułu mistrza Polski w sezonie 1990/91. Dzięki wysokim umiejętnościom „Mały” wyróżniał się na polskich boiskach, a to przykuło uwagę silnych, zagranicznych drużyn. Ostatecznie zawodnik wybrał ofertę niemieckiego SV Meppen, w efekcie czego zakończyła się jego udana, siedmioletnia przygoda w Lubinie.
W nowym klubie Szewczyk niemal z miejsca wywalczył miejsce w pierwszym składzie, czego potwierdzeniem jest liczba aż 36 występów w swoim premierowym sezonie w Niemczech. Były piłkarz z powodzeniem radził sobie na boiskach 2. Bundesligi. Łącznie przez cztery lata gry dla SV Meppen uzbierał aż 101 spotkań, a także strzelił do tego dwa gole. Następnie Szewczyk kontynuował karierę za zachodnią granicą, lecz zdecydował związać się z klubem Tennis Borussia mającym swoją siedzibę w Berlinie. W stolicy naszych zachodnich sąsiadów rola zawodnika wcale nie zmalała i wciąż był jednym z liderów swojego zespołu. W 1998 roku walnie przyczynił się do awansu drużyny z Regionalligi do 2. Bundesligi. Dwa lata później Szewczyk powrócił do Polski i ponownie wzmocnił ekipę KGHM Zagłębia. W Lubinie „Mały” odgrywał równie istotną rolę jak przed wyjazdem do Niemiec. Przez dwa lata wybiegł na boisko w koszulce „Miedziowych” łącznie 51 razy. Końcówkę swojej profesjonalnej kariery spędził w Górniku Polkowice, po czym w 2003 roku podjął decyzję o odwieszeniu butów na kołku. Po trzech latach zasłużony zawodnik postanowił znów wybiec na boisko jako gracz Chrobrego Nowogrodziec. Amatorsko grywał także w niemieckich drużynach z niższych lig. Po zakończeniu piłkarskiej kariery Zbigniew Szewczyk zaczął również trenować lokalne kluby polskie oraz niemieckie.
Rozegranie 192 meczów na poziomie Ekstraklasy jako gracz „Miedziowych” jest niewątpliwie osiągnięciem godnym podziwu. Zbigniew Szewczyk spędził w KGHM Zagłębiu wiele lat, wywalczając z naszym klubem między innymi awans do I ligi, czy historyczny tytuł mistrza Polski. W sercu byłego zawodnika lubiński zespół zajmuje specjalne miejsce z racji na niezwykle udany czas jaki tutaj spędził. Dla kibiców Zagłębia „Mały” zostanie na długo zapamiętany jako zawodnik o wielkich umiejętnościach, który pomimo filigranowej budowy ciała wyróżniał się swoją nieustępliwością i walką o końcowy wynik spotkania.