Jarosław Jach: Kluczowa jest cierpliwość / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Jarosław Jach: Kluczowa jest cierpliwość 15 gru

Jarosław Jach: Kluczowa jest cierpliwość

21-letni stoper KGHM Zagłębia Lubin i młodzieżowej reprezentacji Polski podsumowuje mijający rok.

15 gru 2015 10:22

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Inne



Kończy się przedłużona runda jesienna rozgrywek Ekstraklasy, niebawem będziemy witali Nowy Rok. W gwoli podsumowania, jakie były te ostatnie 12 miesięcy dla Zagłębia?
Jarosław Jach: - To był zdecydowanie dobry rok dla Zagłębia Lubin! Najpierw świetnie zaprezentowaliśmy się wiosną w rozgrywkach I ligi, odnosiliśmy zdecydowane zwycięstwa, rywale nie potrafili nam strzelać bramek. Awansowaliśmy do ekstraklasy i bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. W najwyższej klasie rozgrywkowej też potrafimy prezentować się z dobrej strony, wypracowaliśmy swój styl i walczymy. Priorytetem jest awans do pierwszej "ósemki" i a później postaramy się ugrać coś więcej.

A jaki był mijający rok dla Jarka Jacha?
- Rok był mieszany? Zaczął się słabo, byłem daleki od dobrej dyspozycji i gry w Zagłębiu. Ciężko pracowałem na swoją pozycję, trener długo nie wiedział mnie w składzie. Łatwo nie było, ale latem wziąłem się w garść i przyszły tego owoce. Otrzymałem pierwsze powołanie do reprezentacji młodzieżowej, zacząłem grać w klubie. Ostatnio wychodzę w podstawowym składzie, odbudowałem zaufanie u trenera. Cieszę się, że moja forma poszła do góry!

Oprócz talentu, by zaistnieć w piłce, zawodnik musi poukładać sobie wszystko w głowie.
- Zdecydowanie tak, jestem tego dobrym przykładem! Kluczowa jest cierpliwość. Zawodnik musi skupiać się na pracy i zadaniach wyznaczanych przez trenera. Na swoją szansę trzeba zasłużyć, nic nie dostaje się za darmo, choćby się miało największy talent. Okazję trzeba też wykorzystać, więc trzeba być w stu procentach gotowym do gry. Życie sportowca przynosi wiele załamań, trzeba je wszystkie przetrzymać.

To właśnie profesjonalizm?
- Moim zdaniem takim podejściem objawia się profesjonalizm. Cierpliwość, gorliwość, determinacja, chęć stawania się lepszym - to atuty prawdziwego sportowca. Przy tym trzeba zawsze pozostawać normalnym człowiekiem.

Długo uczyłeś się takiego podejścia?
- Życie nieraz mnie doświadczyło, pikowałem w dół. Uświadomiłem sobie, że nie zawsze jest kolorowo, spadki i upadki wpisane są w sport. Nie można się jednak poddawać. Miałem myśli, że niedługo mnie nie będzie w Zagłębiu. Wmawiałem sobie, że klub nie będzie chciał przedłużyć ze mną kontraktu, bo wcale nie jestem dobry. W trudnych chwilach wspierały mnie jednak odpowiednie osoby, za co im dziękuję. Miały rację (śmiech).

UWAGA: Cały wywiad w najnowszym numerze Naszego Zagłębia.

?