Miedziowi z utrzymaniem w eWinner 2 lidze!

Już w 6. minucie zawodnicy KGHM Zagłębia II mieli znakomitą okazję na to, by szybko objąć prowadzenie. Patryk Kusztal ruszył środkiem boiska i bardzo dobrze dograł do wybiegającego Kruszelnickiego, a ten stanął oko w oko z bramkarzem, lecz zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł golkiper gości. Piłkarze KKS-u odpowiedzieli trzy minuty później. Wówczas w równie groźnej sytuacji skutecznie interweniował Weirauch, który zatrzymał strzał Piotra Giela. W 20. minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie. Dobre podanie z lewej strony boiska bez problemów wykorzystał Kamil Koczy. Wraz z upływem kolejnych minut tempo gry nieco się uspokoiło. Zawodnicy z Kalisza spokojnie konstruowali swoje ataki, natomiast Miedziowi szans upatrywali w szybkich kontrach. W 37. minucie jedną z takich akcji groźnym strzałem kończył Kusztal, lecz futbolówka tylko minęła słupek. Dwie minuty później indywidualnym rajdem popisał się Dieng. Senegalczyk wpadł w pole karne i celnie dograł do Kusztala, ale również i tym razem piłka nie trafiła do siatki, tylko padła łupem bramkarza. Nie był to koniec ataków lubinian. Chwilę później znów obejrzeliśmy w akcji Patryka Kusztala, który przebiegł z futbolówką niemal całą połowę i po raz kolejny mocno uderzył, ale nad poprzeczką. Był to także ostatni akcent pierwszej odsłony tego spotkania.

W drugiej połowie podopieczni Pawła Sochackiego szybko odrobili straty z pierwszej części pojedynku. W 52. minucie Paweł Kruszelnicki ruszył prawym skrzydłem, wpadł w pole karne, zwiódł obrońcę i oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie Maciej Krakowiak. Od tej pory na tablicy wyników znów widniał rezultat remisowy. Już po chwili Miedziowi wyszli na prowadzenie, za sprawą Patryka Kusztala. Radość naszych zawodników nie trwała jednak zbyt długo. Dobre dośrodkowanie na piękną bramkę zamienił Jesus Gardillo. Po chwili ciężar gry znów przeniósł się pod pole karne KKS-u. Tam aktywny w dzisiejszym meczu Kusztal zszedł do środka i precyzyjnie uderzył, ale futbolówka odbiła się tylko od poprzeczki, po czym opuściła szesnastkę. Niestety, w 70. minucie kaliszanie znów wyszli na prowadzenie. Po stałym fragmencie gry piłkę w siatce umieścił Mateusz Gawlik. Emocje nie opadły, bo dosłownie po chwili kibice zgromadzeni na Stadionie Zagłębia znów mogli się cieszyć z gola Miedziowych. Filip Kocaba znakomicie wypatrzył Szafranka, ten znalazł się w sytuacji sam na sam i podciął piłkę nad bramkarzem. W końcówce spotkania zawodnicy KGHM Zagłębia II regularnie zagrażali bramce kaliszan, ponieważ wynik remisowy nie gwarantował utrzymania w eWinner 2 lidze. W 85. minucie atomowe uderzenie posłał Kamil Sobczak, jednak piłka przeleciała tuż obok bramki. Trzy minuty później Miedziowi dopięli swego. Szafranek dobrze przyjął piłkę mając na plecach obrońcę, obrócił się i uderzył tuż przy słupku, nie dając bramkarzowi szans na skuteczną interwencję. Wynik nie uległ już zmianie. KGHM Zagłębie II Lubin pokonało KKS Kalisz 4:3, dzięki czemu nasi zawodnicy w przyszłym sezonie będą rywalizowali na boiskach drugoligowych. 

KGHM Zagłębie II Lubin 4-3 KKS Kalisz

Bramki: Paweł Kruszelnicki 52, Patryk Kusztal 57, Wojciech Szafranek 72, 88 - Kamil Koczy 21, Néstor Gordillo 61, Mateusz Gawlik 70

KGHM Zagłębie II: 1. Szymon Weirauch - 2. Kasjan Frankowski (67, 14. Jakub Rogalski), 3. Kacper Lepczyński, 4. Milan Posmyk, 5. Kamil Sobczak - 7. Paweł Kruszelnicki (67, 18. Wojciech Szafranek), 6. Filip Kocaba, 8. Cyprian Popielec (46, 16. Kacper Terlecki), 10. Dawid Pakulski (84, 15. Mateusz Kizyma), 9. Cheikhou Dieng - 11. Patryk Kusztal (90, 17. Kacper Masiak).

KKS: 1. Maciej Krakowiak - 71. Kamil Koczy (80, 17. Jakub Głaz), 42. Wiktor Smoliński, 3. Mateusz Gawlik, 26. Filip Kendzia (74, 77. Daniel Kamiński), 6. Kasjan Lipkowski - 11. Michał Borecki, 23. Adrian Łuszkiewicz, 24. Mateusz Wysokiński (90, 14. Bartosz Gęsior), 10. Néstor Gordillo - 9. Piotr Giel (80, 16. Bartłomiej Putno).

żółte kartki: Frankowski, Kusztal, Szafranek - Koczy.

sędziował: Rafał Rokosz.