II zespół: Bez punktów z KS-em / Drugi zespół / KGHM Zagłębie Lubin
II zespół: Bez punktów z KS-em 23 maj

II zespół: Bez punktów z KS-em

Po emocjonującym spotkaniu KS Polkowice pokonał KGHM Zagłębie II Lubin 3:2 (2:1). Bramki w spotkaniu zdobywali Sobków, Fryzowicz, Wacławczyk (rzut karny), Galas oraz Jagiełło.

23 maj 2016 09:27

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

II drużyna

KGHM Zagłębie II Lubin - KS Polkowice

Bramki: 12' Sobków - 15' Fryzowicz, 23' Wacławczyk (karny),49' Galas, 78' Jagiełło

Zagłębie: Hładun - Bonecki, Jończy, Kowalski-Haberek, Azikiewicz - Mucha (60' Maternik), Jagiełło - Andrzejczak, Żyra, Siemaszko - Sobków (54' Szymankmiewicz)

KS Polkowice: Primel - Dziedzina, Wacławczyk, Kasiński (81' Bancewicz), Magdziak -  Karmelita, Galas (87' Bobkiewicz) - Bancewicz, Fryzowicz (90' Szymkik) - Hempel, Szuszkiewicz

Żółte kartki: Azikiewicz, Bonecki, Szymankiewicz - Karmelita, Magdziak

W siódmej minucie spotkania rywale próbowali zaskoczyć Hładuna. Uderzenie jednego z zawodników z Pokowic trafiło w słupek. W 12 minucie lewą strona Azikiewicz podał do Siemaszki. Ten skutecznie zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, a Eryk Sobków precyzyjnie uderzył przy słupku, nie dając żadnych szans Primelowi. Kilka minut później ze strzelonej bramki cieszyli się goście. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Fryzowicz, który okazał się szybszy od Hładuna. Piłkarz KS-u przelobował naszego bramkarza doprowadzając do remisu. W 22 minucie w polu karnym Zagłębia faulował Jończy. Do piłki na "jedenastym metrze" podszedł Dawid Wacławczyk pewnie wykorzystując rzut karny.

Druga część spotkania dobrze ułożyła się dla gości. Nietypowe dośrodkowanie w okolice pola karnego Zagłębia zostało wybitę przed pole karne, a tam z pierwszej piłki na bramkę Hładuna uderzył Karmelita. Pomocnik KS-u  nie dał żadnych szans na dobrą obronę strzału. W 64' minucie Zagłębie mogło "złapać kontakt" z rywalem. W nietypowiej sytuacji do strzału Siemaszko trafiał w spojenie słupka z poprzeczką, a dobitkę wybił Primel. W 78' minucie duży błąd popełnił bramkarz gości. Filip Jagiełło uderzył w środek bramki KS-u. Primel wprawdzie obronił, ale po chwili piłka wturlała się do bramki. Pomimo sporej przewagi Miedziowych, do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.