Rui Miguel | #75latZL / Inne / KGHM Zagłębie Lubin
Rui Miguel | #75latZL 31 sty

Rui Miguel | #75latZL

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, kto będzie nowym szkoleniowcem naszej kadry narodowej. Tak jak spekulowano od dłuższego czasu, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek zdecydował się zatrudnić portugalskiego trenera Paulo Sousę. Dziś weźmiemy pod lupę jego rodaka Rui Miguela, który był także pierwszym Portugalczykiem w historii występującym na boiskach Ekstraklasy. Zapraszamy!

31 sty 2021 15:20

Fot. Zagłębie Lubin S.A.
Autor Zagłębie Lubin S.A.

Udostępnij

Inne

Rui Miguel Melo Rodrigues urodził się 15 listopada 1983 roku w portugalskim mieście Seia. Jako młody chłopiec rozpoczął swoją przygodę z piłką w klubie Fornos de Algodres. Następnie, jeszcze w czasie juniorskiej kariery zdecydował się na kontynuowanie swojego piłkarskiego szkolenia w Académico Viseu FC. Już we wczesnym wieku Rui pokazywał to, co charakteryzuje większość portugalskich piłkarzy. Chodzi oczywiście o technikę, która także w późniejszych latach kariery była jego jednym z największych atutów. W 2004 roku pomocnik został pozyskany przez zespół Naval, rywalizujący wówczas na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Portugalii. Debiutu doczekał się w sierpniu 2005 roku, w wygranym 2:0 przez jego drużynę meczu z Victorią Guimaraes. Co więcej, Rui zanotował także w tym spotkaniu asystę przy drugiej bramce zdobytej przez Lito. Piłkarz dobrze rozpoczął sezon, potwierdzając to kolejnym ostatnim podaniem, którym obsłużył swojego klubowego kolegę w meczu 2. kolejki, kiedy to Naval mierzyło się z FC Porto. Pomocnik zyskał zaufanie trenera i regularnie pojawiał się na placu gry do końca pierwszej części sezonu. Niestety w dalszym etapie rozgrywek Miguel zdecydowanie częściej znajdował się poza kadrą meczową, a jeżeli już grał, były to jedynie kilkuminutowe występy. Po zakończeniu sezonu przeniósł się więc do SL Nelas, które było jego ostatnim przystankiem przed transferem do Polski. Tam nie zagościł na zbyt długo, ponieważ już w lutym 2007 roku zgłosiło się po niego KGHM Zagłębie Lubin.

Dzięki pomocy ówczesnego skauta Mario Branco, zawodnik został zaproszony na obóz przygotowawczy Miedziowych. Portugalczyk bez większych kompleksów wszedł do drużyny i z treningu na trening prezentował coraz wyższy poziom. Przykuło to uwagę Czesława Michniewicza, który w tamtym czasie prowadził lubiński zespół. Rui był pomocnikiem świetnie wyszkolonym technicznie, a to sprawiało, że wnosił do zespołu bardzo dużo jakości. Nie było wtedy wielu takich piłkarzy występujących w polskiej Ekstraklasie, więc KGHM Zagłębie szybko zdecydowało się na przedstawienie Miguelowi propozycji kontraktu. W rundzie wiosennej Portugalczyk zagrał w barwach Miedziowych trzynaście razy, a zdobywając łącznie trzy bramki w meczach z Arką, Pogonią i Widzewem, pomógł KGHM Zagłębiu wywalczyć drugi w historii naszego Klubu tytuł mistrza Polski. Przez zdecydowaną większość kolejnych rozgrywek, Rui był podstawowym graczem Miedziowych, który swoją grą dawał kibicom wiele radości. Jeden z lepszych techników w lidze zanotował 21 występów na poziomie Ekstraklasy, dorzucając do tego cztery trafienia, a także trzy asysty. Oczywiście trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że razem z Miedziowymi Rui sięgnął po Superpuchar Polski, pokonując GKS Bełchatów 1:0. Miał za sobą niewątpliwe udany czas, a to głównie za sprawą dobrej aklimatyzacji. Podróż do Polski była dla niego sporym wyzwaniem, również między innymi ze względu na fakt, iż żaden jego rodak nie występował wcześniej w naszej lidze. Pomimo tego, dobrze odnalazł się zarówno w zespole, jak i samym mieście, a jedyną rzeczą, na którą czasem narzekał była zimowa pogoda. Nie stanowiło to jednak większego problemu, co regularnie potwierdzał na boisku. Przed startem sezonu 2008/09 pomocnik udał się na wypożyczenie do swojego kraju, a konkretnie do zespołu Paços Ferreira. Po równo dwunastu miesiącach zakończył się okres jego wypożyczenia, lecz nie oznaczało to powrotu do drużyny Miedziowych. Rui został bowiem definitywnie wykupiony za kwotę około 350 tysięcy euro przez klub, przeciwko któremu debiutował w seniorskiej piłce. Mowa oczywiście o Victorii Guimaraes, której był mocnym punktem przez kolejne dwa lata.

Kariera Rui Miguela nabrała rozpędu, czego potwierdzeniem był transfer do rosyjskiego Kransodaru za kwotę trzykrotnie większą niż ta, za którą przeniósł się z Lubina do Victorii Guimaraes. W Rosji spędził jednak tylko pół roku, po czym trafił do rumuńskiego klubu Astra Ploiești. Od tego momentu, były piłkarz KGHM Zagłębia nie grał w żadnej drużynie dłużej niż przez nieco tylko ponad rok. W swoim piłkarskim CV ma jeszcze takie kluby jak AEL Limassol, Rapid Bukareszt czy Zimbru Chișinău. Na początku 2017 roku Rui powrócił do drużyny, w której rozpoczynał swoją seniorską karierę. W koszulce Académico Viseu z powodzeniem grał do lipca 2019 roku, jednak gdy jego pozycja w zespole zaczęła się osłabiać trafił do Trofense, które było jednocześnie jego ostatnim klubem przed zakończeniem piłkarskiej kariery.

Wielu kibiców miło wspomina Rui Miguela między innymi za jego rzadko spotykany, wysoki poziom wyszkolenia technicznego. Dla takich zawodników przychodzi się na stadion. Portugalczyk cieszył się grą, a ponadto miał istotny wkład w wywalczenie przez Miedziowych złotego medalu mistrzostw Polski. Sam piłkarz przyznał po latach, że często wraca myślami do Lubina, w którym przeżył jeden z najlepszych etapów swojego piłkarskiego życia.