Łukasz Moneta: Udowodnię swoją wartość / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Łukasz Moneta: Udowodnię swoją wartość 8 sty

Łukasz Moneta: Udowodnię swoją wartość

Skrzydłowy o swoim transferze do Zagłębia Lubin i celach, jakie przed sobą stawia w nowym klubie.

8 sty 2018 11:38

Fot. Piotr Dziurman
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa


Jakie masz odczucia po przyjeździe do Lubina?
Łukasz Moneta: - Wypożyczenia do Zagłębia traktuję jako szansę, by się rozwijać. Mam jak najbardziej pozytywne odczucia, nieraz grałem na Stadionie Zagłębia, w tej szatni mam kilku dobrych kolegów. Dotychczas Zagłębie odbierałem bardzo pozytywnie, na człowieku z "zewnątrz" robiliście dobre wrażenie. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się równie dobrze układała, już po transferze.

Przychodzisz na roczne wypożyczenie. Z jakimi nadziejami trafiasz do Lubina? O Legię nie będę pytał, bo pewnie niezręcznie Ci się wypowiadać?
- Przede wszystkim chcę grać jak najlepiej, by wreszcie, w dłuższej perspektywie, udowodnić swoją boiskową wartość. Zrobię wszystko, by po rocznym wypożyczeniu zostać w Lubinie. Zagłębie to gwarancja stabilizacji, spokojnej głowy i wszystko zależy ode mnie, czy sobie to wywalczę.

To co na temat Zagłębia mówili koledzy z młodzieżowej reprezentacji Polski?
- Oczywiście rozmawiałem z Jarkiem Kubicki i Jarkiem Jachem, mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. Chłopaki o Zagłębiu zawsze wypowiadali się w samych superlatywach. Największe wrażenie na mnie robi oczywiście baza treningowa i cała akademia. Zagłębie wyróżnia się pod tym względem w Polsce, stwarza dzieciom doskonałe warunki do pracy.

Warunki treningowe miały decydujący wpływ na Twój transfer do Lubina?
- To oczywiście jeden z powodów, ale na tę decyzję złożyło się więcej czynników. Chcę się realizować, a potrzebuję stabilizacji. Ja w siebie wierzę, potrzebuję regularnych występów i zamierzam walczyć o swoje.

Jesteś zawodnikiem, który zdecydowanie lepiej czuje się w grze ofensywnej. Co jeśli przypadnie Ci rola tzw. "wahadłowego?"
- Wiadomo, że taktykę dobiera trener, podobnie jak wyznacza zadania zawodnikom. Nie ukrywam, że jestem skrzydłowym, dobrze czuję się w grze do przodu. Natomiast okaże się, jaką rolę przewidział dla mnie szkoleniowiec. Zawsze staram się z siebie dawać jak najwięcej, by korzystała cała drużyna. Jestem otwarty różne rozwiązania, najważniejsze, by Zagłębie odnosiło zwycięstwa. Wiadomo, że "wahadłowi" nie tylko biegają i angażują się w ofensywę, mają swoje zadania w obronie i są z nich rozliczani. Wszystkiego można się nauczyć, a wiele zależy od nastawienia. Ja jestem optymistą.

Długo zastanawiałeś się nad przeprowadzką?
- Zagłębie było konkretne, już od jakiegoś czasu mnie obserwowało. Kiedy występowałem w Ruchu, przeciwko "Miedziowym" notowałem niezłe występy, nawet zdobyłem gola. Widocznie odpowiadał mi ten klimat i chcę teraz grać na dobrym poziomie w Lubinie! Mam tutaj sporo znajomych, więc z aklimatyzacją nie będzie problemu. Od pierwszego treningu rozpoczynam rywalizację o miejsce w składzie.