Cykl: Poniedziałkowy przegląd wydarzeń II / Pierwszy zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Cykl: Poniedziałkowy przegląd wydarzeń II 13 sie

Cykl: Poniedziałkowy przegląd wydarzeń II

Dziś tradycyjnie zapraszamy na przegląd wiadomości z minionej kolejki. Gazety oraz serwisy sportowe w kontekście naszej drużyny piszą głównie o niedzielnej porażce z Jagiellonią.

13 sie 2018 16:34

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

Ekstraklasa

Przegląd Sportowy

„Dobry plan na Gandawę”

MINUTY

17. KELEMEN SUPERMEN

Jakub Wójcicki blokuje ręką w polu karnym uderzenie Bartłomieja Pawłowskiego i sędzia wskazuje na wapno. Do piłki podchodzi Łukasz Janoszka, ale bramkarz Jagielloni broni zarówno rzut karny i dobitkę tego samego zawodnika!

71. SAMOBÓJ LUBINIAN

Wprowadzony kilkanaście sekund wcześniej z ławki rezerwowych Patryk Klimala wpada w pole karne, oddaje strzał, który broni Hładun. Bramkarz KGHM Zagłębia przy interwencji nabija jednak Sasę Balica i piłka wpada do siatki. 0:2

Więcej : wydanie papierowe – Antoni Bugajski

**

Gazeta Wrocławska

„ Zagłębie grało, Jaga strzelała”

Oszczędzająca się Jagiellonia Białystok wypunktowała „Miedziowych” niczym wytrawny bokser

Dłużej w posiadaniu piłki byli piłkarze z Dolnego Śląska, lecz nie przekładało się to na okazję. „Jaga” z kolei stosowała średni i niski pressing, co pozwało jej uruchamiać szybkie kontry. Po jednej z nich goście ustalili wynik na 2:0. Rezerwowy Patryk Klimala w pierwszym kontakcie z piłką oddał strzał, który nogami odbił Hładun, piłka trafiła w Sasę Balica i wpadła do bramki.

Z gry miało więcej w tym meczu Zagłębie, ale trzy punkty pojechały na Podlasie, do pragmatycznej i skutecznej Jagi.

Więcej: wydanie papierowe – Piotr Janas

**

Słowo Sportowe

"Super Kelemen"

Dziewiąty mecz w tym roku na własnym stadionie, siódma porażka. KGHM Zagłębie Lubin słabo radziło sobie na domowym obiekcie w drugiej części poprzedniego sezonu, w tym wcale nie jest lepiej. W niedzielny wieczór, sposób na gospodarzy znalazła Jagiellonia Białystok, choć…wcale tak być nie musiało.

Więcej: wydanie papierowe – Arkadiusz Barski

**

Sport

„Podwójnie ukarani”

Przeprowadzone zmiany początkowo skutkowały dużym animuszem piłkarzy Zagłębia, które bardzo dobrze weszło w mecz i już w 16 minucie powinno objąć prowadzenie. Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie miał wątpliwości, że po zagraniu ręką Jakuba Wójcickiego w polu karnym gospodarzom należy się „jedenastka”. Do rzutu karnego podszedł Łukasz Janoszka i – niezrażony podpowiedzią skierowaną do Mariana Kelemena, żeby ten stał do końca – uderzył właściwie bez zwodu w prawy róg

Więcej: wydanie papierowe – Gadam

**

Miedziowe.pl

"Bezradni, momentami bez pomysłu"

Nie popisali się piłkarze Zagłębia Lubin. Miedziowi - właściwie na własne życzenie - przegrali z Jagiellonią Białystok 0:2. Gdyby Łukasz Janoszka wykorzystał rzut karny, ten mecz mógłby zupełnie inaczej się potoczyć, a tak kilka minut później Hładun dostał piłkę za kołnierz i goście objęli prowadzenie. W 72. min. Balic wpakował piłkę do własnej bramki i było po meczu. Jagiellonia niczego wielkiego nie pokazała, a wygrała mecz. Miedziowi przeważali, ale skutecznie odbijali się od defensywy gości. Szkoda, bo podział punktów byłby jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem.

Więcej: TUTAJ

**

Lubin.pl

"Jaga zgarnęła komplet punktów"

– Zawiodła nas skuteczność. Pierwsza połowa była naprawdę fajna w naszym wykonaniu, w drugiej było to już gonienie rywala. Widać było, że Jagiellonia to doświadczony zespół, który dobrze się ustawił i i nie pozwolił nam na zbyt wiele – mówił po meczu Filip Jagiełło, zawodnik KGHM Zagłębia Lubin.

Więcej: TUTAJ

**

Mkszaglebie.pl

"Porażka na własne życzenie"

Więcej: TUTAJ

**

Weszlo.com

Zagłębie gra, Jagiellonia wygrywa

Gol na 1:0 niewiele jednak zmienił. Zagłębie znów miało piłkę przez większość czasu, ale nadal nie potrafiło przełożyć tego na żaden konkret. W ogromnej mierze wynikało to z dość jednowymiarowej gry. Jeśli nie skrzydłem – to nie ma którędy przedostać się w pobliże pola karnego. Widać było, jak ważnym piłkarzem jest Filip Starzyński, bez niego w środku pola robił się krater. Ochoczo po piłkę do stoperów schodził Tosik – dziś najlepszy u gospodarzy – ale nie miał komu posłać futbolówki, gdy przekraczał już linię końcową. Czy Jagiełło, czy Żyra byli cały czas mocno schowani. Fakt, Romanczuk i Kwiecień doskonale pracowali ustawieniem, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że pomocnicy z Lubina szczególnie życia im nie uprzykrzal

Więcej: TUTAJ