Jedyne takie rezerwy w Polsce / Drugi zespół / KGHM Zagłębie Lubin
Jedyne takie rezerwy w Polsce 15 lip

Jedyne takie rezerwy w Polsce

Drugi zespół Zagłębia Lubin to jedyne rezerwy w kraju, które w tym sezonie przystępują do rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu centralnym. Miedziowi w niedzielę w rundzie wstępnej podejmą Gryfa Wejherowo. Spotkanie odbędzie się na stadionie w Polkowicach o godzinie 11, a wstęp na mecz jest wolny.

15 lip 2017 14:34

Fot. Tomasz Folta
Autor Zagłębie Lubin

Udostępnij

II drużyna

Zagłębie na początku czerwca zapewniło sobie zwycięstwo w grupie Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej rozgrywek pucharowych. Dzięki wygranej w rzutach karnych z Foto-Higieną Gać młodzi piłkarze będą mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności na centralnym szczeblu Pucharu Polski.

To nie pierwszy raz, gdy drugi zespół Miedziowych ma możliwość gry w ogólnopolskich rozgrywkach pucharowych. Podobnie było w sezonie 2007/2008. Wtedy jednak powołano Młodą Ekstraklasę, a z tego powodu rezerwy zostały rozwiązane. Skończyło się więc na walkowerze w pierwszym spotkaniu ze Skalnikiem Gracze.

Miedziowi na boisko wyszli już w 2014/2015. Wówczas podopieczni trenera Pawła Karmelity w rundzie wstępnej wpadli na lokalnego rywala - Chrobrego Głogów. Wtedy jednak wchodzący do seniorskiego futbolu Jarosław Kubicki, Filip Jagiełło czy Krzysztof Piątek wraz z kolegami przegrali z ówczesnym beniaminkiem 1 ligi.

W niedzielę szansa na to, by za trzecim razem w końcu awansować do kolejnej rundy. A może i wyżej. Ich starsi koledzy do ryzgrywek dołączą na początku sierpnia. Żeby rezerwy również zaszły tak daleko, musiałyby przejść przynajmniej dwie pierwsze rundy.

Sylwetka przeciwnika

Rywalem Zagłębia II będzie Gryf Wejherowo. To zespół, który poprzedni sezon spędził na szczeblu II ligi i zajął tam 14. miejsce - ostatnie, które nie skutkowało spadkiem na niższy poziom rozgrywkowy.

W Wejherowie po sezonie doszło więc do wielu zmian. Prowadzącego drużynę wiosną Jarosława Kotasa na stanowisku trenera zastąpił Piotr Rzepka. Były reprezentant Polski znany jest choćby z pracy w Arce Gdynia czy Górniku Łęczna (który wówczas występował pod nazwą GKS Bogdanka).

Sporo zmieniło się również w kadrze zespołu. Z Wejherowa odeszli m. in. Michał Marczak czy Robert Chwastek - dwaj najlepsi strzelcy zeszłego sezonu. Gryfa opuścili również Adrian Klimczak, Przemysław Mońka, Maciej Dampc czy Przemysław Czerwiński. Zimą odszedł natomiast Daniel Ciechański.

Klub opuściło więc w krótkim czasie siedmiu piłkarzy, którzy w zeszłym sezonie zdobyli dla Gryfa aż 34 bramki. To spory ubytek, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że drużyna w całych rozgrywkach strzeliła 45 goli. Jedynym ze skutecznych zawodników, który w Wejherowie nadal występuje, jest kapitan drużyny Piotr Kołc (6 goli w zeszłym sezonie).

Kto przyszedł w zamian? Głównie młodzi piłkarze - Marcin Banaszak z rezerw Lecha Poznań oraz Mikołaj Gabor z drugiej drużyny Arki Gdynia. Ponadto do Wejherowa wrócił 16-letni Maciej Koszałka.

Największymi wzmocnieniami powinni być jednak Rafał Maciejewski i Piotr Wypniewski. Obaj w ubiegłym sezonie regularnie występowali w rozgrywkach III ligi. Pierwszy z nich w barwach Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, a drugi - Motoru Lubawa.

Zwycięzca niedzielnego spotkania zagra w kolejnej rundzie Pucharu Polski. Rywalem będzie lepszy z pary Ruch Zdzieszowice - Olimpia Elbląg.